Komentarze: 0
Jakie są ulubione ryby matamatyków??
- Sumy!!
*
Pani w szkole zadała temat: -Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?
Wszystkie dzieci zaczęły pisać, tylko Jaś siedzi. Pani pyta:
- Czemu, Jasiu nie piszesz??
- Czekam na sekretarkę!!
*
Z powodu kwaśnych deszczów wyrosły mi w ogródku ogórki kwaszone!
*
Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Mój Józek długo do domu nie wraca. Może wpadł pod samochód??- mówi pierwsza.
- A może ma inną??- powiedziała druga.
- Daj spokój! Ty zawsze spodziewasz się najgorszego!
*
CIA po długim szkoleniu dokonuje selekcji kandydatów na profesjonalnych zabójców. Serię wszelkich możliwych sprawdzianów pozytywnie przeszły tylko trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobieta. Przed nimi ostatni egzamin. Agenci wzywają pierwszego z mężczyzn, wręczają mu pistolet i wskazując na ciężkie metalowe drzwi, mówią: – Musimy być pewni, że będziesz zawsze słuchał rozkazów, niezależnie od okoliczności. Za tymi drzwiami, na krześle, siedzi twoja żona. Zabij ją! – Chyba żartujecie! Przecież nie mogę zabić własnej żony! – No to nie jesteś odpowiednim kandydatem do tego zajęcia. Wzywają następnego: – Twoja żona już czeka. Drugi mężczyzna wchodzi z pistoletem do pokoju. Po pięciu minutach wychodzi z płaczem i mówi: – Próbowałem, ale nie potrafię zabić swojej żony! Na to agent: – To zabieraj ją i jazda do domu! Nie nadajesz się. Kobieta również dostała pistolet i wchodzi do pokoju, w którym siedzi jej mąż. Po chwili słychać strzały. Potem rozlegają się krzyki, słychać straszny łomot i walenie w ściany. Po kilku minutach następuje cisza. Powoli drzwi się otwierają i staje w nich kobieta. Ociera pot z czoła i mówi: – Co za idiota załadował ślepaki! Musiałam go zatłuc krzesłem. * * * Poniedziałek rano. W gabinecie siedzi lekarz z bolącą po weekendowym pijaństwie głową. Wchodzi pacjent: – Panie doktorze, jak tam moje wyniki? Lekarz, trzymając się oburącz za głowę, odpowiada: – Ma pan raka. – Jak to raka?! Doktorze, przecież mówił pan, że kamienie! Doktor podnosi oczy na pacjenta: – A pod każdym kamieniem – rak! * * * Adwokat przyszedł na widzenie ze swoim klientem: – Mam dla pana dwie informacje: dobrą i złą.– To zacznij pan od złej.– Badania krwi wykazały, że był pan na miejscu morderstwa.– A ta dobra wiadomość? – Spadł panu poziom cholesterolu. * * * Na ulicy czołowo zderzyły się dwa samochody, którymi kierowały blondynki. – Proszę spojrzeć, co pani zrobiła! – wykrzykuje jedna z poszkodowanych. – Nie potrafi pani jeździć albo jest pani zupełnie ślepa! – Ja ślepa! Przecież trafiłam w sam środek! * * * Rozwścieczony Szkot awanturuje się w pralni: – Ten rachunek jest za wysoki! Przecież oddałem do prania jedynie płaszcz i garnitur! – Zgadza się, ale w kieszeniach były jeszcze cztery koszule, dwa swetry i trzy pary skarpetek. * * * Leci premier śmigłowcem i przez sen wzdycha do swojego patrona. – Spraw, bym odniósł jakiś sukces medialny, ostatnio mi się nie wiedzie. Patron na to... – Spadaj! * * * W parku na ławce siedzi dwóch staruszków. Obok przechodzi atrakcyjna dziewczyna: – Ech, kiedyś to popieściłbym taką – wzdycha jeden z nich. – I ustami, i rączką. Było jeszcze coś trzeciego, ale już nie pamiętam. |
|