sty 21 2004

!Kawały;>!


Komentarze: 0

 

Jakie są ulubione ryby matamatyków??

- Sumy!!

                                                                             *

Pani w szkole zadała temat: -Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?

Wszystkie dzieci zaczęły pisać, tylko Jaś siedzi. Pani pyta:

- Czemu, Jasiu nie piszesz??

- Czekam na sekretarkę!!

                                                                        *

Z powodu kwaśnych deszczów wyrosły mi w ogródku ogórki kwaszone!

                                                                       *

Rozmawiają dwie przyjaciółki:

- Mój Józek długo do domu nie wraca. Może wpadł pod samochód??- mówi pierwsza.

- A może ma inną??- powiedziała druga.

-  Daj spokój! Ty zawsze spodziewasz się najgorszego!

                                                                      *

CIA po długim szkoleniu dokonuje selekcji kandydatów na profesjonalnych zabójców. Serię wszelkich możliwych sprawdzianów pozytywnie przeszły tylko trzy osoby: dwóch mężczyzn i kobieta. Przed nimi ostatni egzamin. Agenci wzywają pierwszego z mężczyzn, wręczają mu pistolet i wskazując na ciężkie metalowe drzwi, mówią:
– Musimy być pewni, że będziesz zawsze słuchał rozkazów, niezależnie od okoliczności. Za tymi drzwiami, na krześle, siedzi twoja żona. Zabij ją!
– Chyba żartujecie! Przecież nie mogę zabić własnej żony!
– No to nie jesteś odpowiednim kandydatem do tego zajęcia.
Wzywają następnego:
– Twoja żona już czeka.
Drugi mężczyzna wchodzi z pistoletem do pokoju. Po pięciu minutach wychodzi z płaczem i mówi:
– Próbowałem, ale nie potrafię zabić swojej żony!
Na to agent: – To zabieraj ją i jazda do domu! Nie nadajesz się.
Kobieta również dostała pistolet i wchodzi do pokoju, w którym siedzi jej mąż. Po chwili słychać strzały. Potem rozlegają się krzyki, słychać straszny łomot i walenie w ściany. Po kilku minutach następuje cisza. Powoli drzwi się otwierają i staje w nich kobieta. Ociera pot z czoła i mówi:
– Co za idiota załadował ślepaki! Musiałam go zatłuc krzesłem.


* * *

Poniedziałek rano. W gabinecie siedzi lekarz z bolącą po weekendowym pijaństwie głową. Wchodzi pacjent:
– Panie doktorze, jak tam moje wyniki?
Lekarz, trzymając się oburącz za głowę, odpowiada:
– Ma pan raka.
– Jak to raka?! Doktorze, przecież mówił pan, że kamienie!
Doktor podnosi oczy na pacjenta:
– A pod każdym kamieniem – rak!

* * *

Adwokat przyszedł na widzenie ze swoim klientem:
– Mam dla pana dwie informacje: dobrą i złą.– To zacznij pan od złej.– Badania krwi wykazały, że był pan na miejscu morderstwa.– A ta dobra wiadomość?
– Spadł panu poziom cholesterolu.


* * *

Na ulicy czołowo zderzyły się dwa samochody, którymi kierowały blondynki.
– Proszę spojrzeć, co pani zrobiła! – wykrzykuje jedna z poszkodowanych. – Nie potrafi pani jeździć albo jest pani zupełnie ślepa!
– Ja ślepa! Przecież trafiłam w sam środek!

* * *

Rozwścieczony Szkot awanturuje się w pralni:
– Ten rachunek jest za wysoki! Przecież oddałem do prania jedynie płaszcz i garnitur!
– Zgadza się, ale w kieszeniach były jeszcze cztery koszule, dwa swetry i trzy pary skarpetek.


* * *

Leci premier śmigłowcem i przez sen wzdycha do swojego patrona.
– Spraw, bym odniósł jakiś sukces medialny, ostatnio mi się nie wiedzie.
Patron na to...
– Spadaj!


* * *

W parku na ławce siedzi dwóch staruszków. Obok przechodzi atrakcyjna dziewczyna:
– Ech, kiedyś to popieściłbym taką – wzdycha jeden z nich. – I ustami, i rączką. Było jeszcze coś trzeciego, ale już nie pamiętam.

W pubie siedzą: Schmitt, Jussilainen i Małysz.
Martin mówi: - Wiecie co, miałem kiedyś taki przypadek. Poszedłem do kina na 101 dalmatyńczyków, a na drugi dzień skoczyłem na średniej skoczni 101 metrów i wygrałem.
Na to Jussilainen:
- A ja kiedyś czytałem książkę 150 sposobów na stres. Na drugi dzień skoczyłem 150 metrów na dużej skoczni i też wygrałem!
W tym momencie Małysz zrywa się jak oparzony, biegnie do wyjścia i krzyczy:
- Trzeba odwołać zawody! Jutro skaczemy na mamucie, a ja wczoraj przeczytałem 20 000 mil podmorskiej żeglugi!

 

Jaki jest najwyżej latający i najszybszy ptak świata?
- Ptak Małysza!

 

Dwie blondynki oglądają transmisję turnieju skoków. Po niezbyt udanym skoku Adama pokazują powtórkę. Jedna blondynka woła drugą:
- Chodź szybko! Skacze jeszcze raz, może teraz wyląduje dalej.
- E, co ty! Przecież od razu widać, że leci wolniej!

 

Czemu MAŁYSZ skacze tak wysoko ?
- By złapać zasięg idei


Lecą dwa bociany a za nimi Małysz.Jeden bocian mówi do drugiego:
Ty ten gość leci z nami już trzy godziny i jeszcze się nie przedstawił.

 

Po co dla Małysza komórka?
Żeby prosić o pozwoleine na lądowanie

 

Żona mówi do Małysza:
-Adamie skocz na poczte
a Małysz na to :
-Nie mogę za blisko niech Schmit skoczy

 

-Na skoczni , Kasai, trener mowi 80m,to dobrze ,że czytałem w 80 dni do okoła świata.
-Na rozbiegu Szmit , trener mowi 303m,mowi dobrze ,że czytałem dewizion303.

 

-Małysz biegnine do trenera , trenerze wczoraj czytałem 20.000mil podmorskiej żeglugi.

 

Dlaczego małysz skacze tak wysoko ?
Bo UFO popija Red Bullem







moranowo : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz